Beata Szałwińska to wszechstronna polska pianistka, która na co dzień mieszka w Luksemburgu. Mijający rok był pełen planów, które pokrzyżowała pandemia, ale artystka nie traci wiary w to, że sztuka przetrwa, a świat się odbuduje.
Pandemia potwierdziła moje spojrzenie na świat, które towarzyszy mi od zawsze – mówi Beata Szałwińska. Oczywiście kryzys, który przeżywamy to pewien rodzaju szok, uderzenie – ale takie, które daje nowe siły, pokazuje, że nie wolno pozwolić się wtłoczyć w jakiekolwiek schematy. Jeśli to robimy, takie sytuacje jak pandemia – momentalnie sieją destrukcję w naszym życiu. Ale jeżeli jesteśmy wolni, działamy poza schematami, zgodnie ze swoją intuicją – wtedy nic nam nie grozi. Nieważna jest skala problemów, które na nas spadają. Jeśli jesteśmy uzależnieni od innych, nie wierzymy w siebie – wtedy nawet mała rzecz potrafi nas pokonać. Ale jeśli jesteśmy silni, prawdziwi i niezależni – damy radę nawet z największym tsunami.
Artystka utwierdziła się w przekonaniu, że wolność i prawda to luksus, o który trzeba zawalczyć. Oczywiście chodzi o mądrą wolność, taką, która wymaga od nas pewnej dyscypliny. Pianistka uważa, że prawdziwie wolna może być tylko silna osobowość, ktoś, kto potrafi iść pod prąd, poza wytyczonym szlakiem, czasem na przekór temu, co wydaje się najlepsze. Trzeba ufać przede wszystkim sobie, robić to, co się kocha i być w tym autentycznym – wtedy wszystko jest możliwe i wtedy spełniają się marzenia. Wierzę, że pandemia umocni to podejście i ludzie zrozumieją, że tylko prawda i miłość są w życiu ważne.
Warto też doceniać tu i teraz. Cieszyć się z tego, co mamy, z drobnych gestów, z obecności bliskich i życzliwych nam ludzi. Chwytać takie chwile jak uścisk dłoni, czyjś uśmiech, dobre słowo. Pandemia uświadomiła nam to, o czym powinniśmy już wcześniej dobrze wiedzieć – że jesteśmy na tym świecie tylko na chwilę i trzeba zrobić wszystko, by ta chwila była najpiękniejsza – twierdzi pianistka.
Miniony rok
Rok 2020 to był rok rozważań, wywołanych izolacją. Beata Szałwińska została na kilka miesięcy „zamknięta” w Warszawie, gdzie w marcu miał odbyć się jej koncert, który w ostatniej chwili został odwołany, a potem w Luksemburgu – po powrocie z Polski. To zamknięcie wywołało różnego rodzaju przemyślenia o tym, co jest naprawdę w życiu cenne. I teraz chcę skoncentrować się na pokazywaniu tylko tego, co jest dla mnie ważne i piękne, realizować swoje największe marzenia artystyczne. Uważam, że wielka sztuka zostanie z nami na zawsze i da też nadzieję całemu światu. I tego życzę nam wszystkim w nowym 2021 roku… Oby żyło nam się wszystkim lepiej – w miłości, wolności i prawdzie!
Beata Szałwińska to wybitna pianistka, obdarzona wielką muzyczną osobowością, uhonorowana za dotychczasowe dokonania w dziedzinie kultury prestiżową statuetką Charyzmatyczna Osobowość Muzyczna Promująca Polskę na Rynkach Międzynarodowych. Jej twórczość charakteryzuje się mieszaniem różnych stylów i gatunków muzycznych, co sprawia, że fascynują się nią nie tylko miłośnicy klasycznych brzmień. Swoich fanów Beata Szałwińska znajduje również wśród pasjonatów jazzu i muzyki rozrywkowej, co idealnie wpisuje się w jej głębokie przekonanie, że każdy prawdziwy artysta bezustannie poszukuje swojej indywidualnej drogi i wypowiedzi. Artystka jest też założycielką ACONCAGUA PROJECT – projektu muzycznego, którego celem jest interpretacja i rozpowszechnianie repertuaru Astora Piazzolli, jednego z twórców argentyńskiego tanga, łączącego muzykę klasyczną z innymi gatunkami i stylami muzycznymi.