W grudniu w Cinema City będzie można obejrzeć historię jednej z najsłynniejszych kolęd wszechczasów. „Cicha Noc”, która już od 3 grudnia wchodzi na ekrany kin, wyczaruje magię tegorocznych Świąt Bożego Narodzenia.
Niezwykłą historię kolędy „Silent Night” obejrzały już miliony ludzi na całym świecie, m.in. w Niemczech, Szwajcarii, Francji, Wielkiej Brytanii, Rosji czy Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Teraz będzie można ją zobaczyć również w Polsce w sieci kin Cinema City. Będzie to pierwszy pokaz w ramach operowego cyklu „Aria on Screen” – najwspanialszych oper z całego świata na dużym ekranie. „Aria on Screen” to projekt, którego celem jest popularyzacja opery jako gatunku scenicznego i przybliżenie największych dzieł tego formatu szerokiej publiczności.
Film „Silent Night”
W reżyserii Hannes M. Sichale’a przeniesie nas w czasy sprzed dwustu lat, kiedy to w pewną grudniową noc w małej wiejskiej kaplicy w austriackim Oberndorfie koło Salzburga po raz pierwszy zabrzmiała przecudna melodia niosąca w sobie spokój, miłość i nadzieję. Na początku nikt nie wiedział, skąd się wzięły te magiczne dźwięki i kto je stworzył. Myślano, że może był nim sam Mozart, a może anonimowy geniusz samouk, bezimienny austriacki flisak – jeden z tych, którzy od setek lat specjalnymi łodziami spławiali sól po rzece Salzach. „Cichą noc” śpiewano w niespokojnych czasach, w trakcie wojen, pożogi i zawieruchy. Śpiewano ją po to, by odnaleźć przebaczenie, dodać otuchy, pojednać się…. Dopiero pod koniec XX wieku, w roku 1995 znaleziono manuskrypt pieśni opatrzony datą 1816. Wyszło wówczas na jaw, że niemieckie słowa kolędy napisał Joseph Mohr, wikary w parafii św. Mikołaja w Oberndorf koło Salzburga, a piękną melodię skomponował organista Franz Xaver Gruber. Jak to wymyślili, skąd czerpali inspiracje – o tym opowiada film.
„Cicha noc, święta noc…” po raz pierwszy zabrzmiała podczas pasterki w 1818 r. w aranżacji na gitarę, ponieważ kościelne organy były wówczas pogryzione przez myszy. Zabrzmiała w czasach ponurych, po wojnach napoleońskich, pośród epidemii i trudów dnia codziennego…
A potem przyszła sława dzieła, która przerosła oczekiwania jej twórców. Pieśń zaczęto grać na królewskich dworach i w kameralnych kościółkach. Trafiła do wszystkich ważniejszych śpiewników świata, w najbardziej egzotyczne miejsca naszego globu i do dziś jest grana z niegasnącym entuzjazmem na całym świecie, śpiewana w ponad 300 językach i dialektach, nawet w tych odległych od tradycji chrześcijańskiej, np. po arabsku, chińsku, suahili czy w licznych dialektach indiańskich.
Film „Silent Night”
Film opowiada o fenomenie tej najpopularniejszej pieśni i podejmuje próbę wyjaśnienia geniuszu zjawiska, którego badaniem zajmują się religioznawcy i kulturoznawcy, działa, będącego od 2011 r. na liście niematerialnego dziedzictwa kultury UNESCO. Film „Silent Night”, wyprodukowany przez Moonlake Entertainment to przepiękne widowisko, które wprowadzi nas w magię Świąt Nożego Narodzenia i opowie o tym, jakie cuda ta melodia potrafiła czynić w ludzkim świecie. Poza barwną historią pieśni, w której uchwycimy chwilę pojednania wrogów podczas Pierwszej Wojny Światowej, czy moment sławy, jaka spłynęła na kolędę w 1935 r. dzięki nagraniu radia CBS, usłyszymy jej przepiękne interpretacje w wykonaniu takich gwiazd jak, m.in.: Kelly Clarkson, Joss Stone, David Foster, Josh Groban, John Rhys-Davies, Gavin Rossdale. Anggun oraz the Vienna Boys Choir.