Zapewne wielu z was nieraz zmagało się z problemem walizki, która nie chce się dopiąć. Nie zawsze jest to kwestia ilości rzeczy jakich do niej spakowaliśmy, czasami zależy to od sposobu w jakim ułożyliśmy je w torbie. Warto więc zamiast rezygnować z połowy rzeczy jakie przygotowaliśmy do wyjazdu przearanżować trochę naszą walizkę. Dzięki tym prostym wskazówkom gwarantujemy, że do tej samej walizki, w którą zwykle pakujesz określoną ilość ubrań będziesz w stanie zmieścić ich dwukrotność.
Brak żelazka to nie problem
Wiele osób popełnia błąd, w którym koszulki i koszule składa w kostkę i układa jedną na drugą. O ile taki układ prezentuje się bardzo ładnie na półkach w naszej szafie, w naszym bagażu raczej taka wersja nie zda egzaminu. Zamiast takiego sposobu, proponujemy rolowanie koszul i koszulek w ścisłe rulony. Dzięki temu będziemy mogli z łatwością zmieścić ich dużą ilość, szczególnie po boku walizki pozostawiając środek na większe i cięższe rzeczy. Oprócz tego takie rozwiązanie pozwoli nam uniknąć odciśniętych krawędzi i wygniecionego wyglądu naszych ubrań na wakacjach. Dzięki temu nie będziemy musieli martwić się o żelazko, żeby zadbać o schludny wygląd.
Jedno w drugie jak matrioszki
Aby dobrze zagospodarować miejsce w naszym bagażu polecamy metodę jedno w drugie. Oznacza to, że jest bardzo wiele części naszej garderoby, w które możemy włożyć inne ubrania i zaoszczędzić dzięki temu miejsca. Dobrym sposobem na przewóz skarpetek jest wtykanie ich do środka obuwia, które pakujemy do walizki. Oprócz tego zamiast np. każdą parę spodni składać osobno a następnie układać w stosik warto przed złożeniem ich ułożyć jedną na drugą a następnie złożyć w całości. Taki stosik złożonych ze sobą par spodni zajmie dużo mniej miejsca niż np. 4 pary ułożone jedna na drugą. Dobrym sposobem na transport delikatnych rzeczy takich jak np. perfumy w szklanych butelkach jest zawijanie je w miękkie materiały (bluzki, skarpetki, szale) aby uniknąć obijania się ich w walizce i ewentualnego zniszczenia.
Na cebulkę
Czasami zdarza się tak, że na wyjazd musimy zabrać ze sobą ciężkie okrycie wierzchnie takie jak skórzane czy futrzane kurtki albo kozaki. W takiej sytuacji zdecydowanie najlepiej jest przewieźć je… na sobie. Być może nie jest to najwygodniejsza opcja, ale dzięki podróżowaniu w grubej kurtce zaoszczędzimy bardzo dużo miejsca w walizce, które możemy wypełnić większą ilością pojedynczych ubrań. Jest to też dobre rozwiązanie na przewóz elementów garderoby zbyt delikatnych i podatnych na gniecenie np. lniana koszula albo słomkowy kapelusz.