Szereg obostrzeń dotyczących kontaktów z innymi osobami z powodu zagrożenia COVID-19 dotyczy wszystkich, niezależnie od ich profesji czy statusu. Jak w takim razie tworzone są kolejne produkcje filmowe?

Światowa pandemia trwa już dziewięć miesięcy, rozsądek oraz odgórne obostrzenia nakazują unikać niepotrzebnych kontaktów z innymi osobami. Ograniczenia te spowodowały, że wiele premier filmowych zostało opóźnionych. Nagrywki również zostały wstrzymane na jakiś czas. Niemożliwe jednak jest by świat kinematografii stał w miejscu przez tak długi czas. Filmowcy jednak decydują się na kontynuowanie planów, oczywiście wszystko dzieje się według ściśle określonych zasad reżimu sanitarnego.

Sceny intymne w czasie pandemii

Jak jednak radzą sobie oni, gdy przychodzi czas na odegranie scen intymnych? Kontakt jest wtedy nieunikniony, a takie momenty w filmach są wyjątkowo pożądane przez widzów. Produkcje bez wątków romantycznych, bez dodatkowo budującymi je gorącymi scenami byłyby zwyczajnie nurzące i nieciekawe dla wielu osób.

Reżyserzy z U.K Directors udostępnili poradnik, w którym radzą, jak realizować takie ujęcia. „Intymność w czasie COVID-19” to zbiór porad dla zarówno tych doświadczonych filmowców, jak i amatorów. Reżyserzy muszą mieć świadomość, że dbałość o zdrowie osób pracujących na planie to podstawa w obecnych czasach.

Unikaj zbliżeń, no chyba że intelektualnych

Według twórców poradnika należy minimalizować sceny bezpośredniej czułości. Uważają, że „Intymność emocjonalna może być równie angażująca, co fizyczna”. Jeżeli zajdzie już konieczność zbliżenia aktorów, należy pamiętać by ubrania, rekwizyty oraz ciała zostały zdezynfekowane a ilość osób wokół zminimalizowana na tyle, ile się da. Cykliczne badania aktorów są oczywiście obowiązkiem, nawet jeżeli do zbliżeń nie dochodzi.

Zimne ekstazy umysłu?

Reżyserzy uważają również, że pomoże to w bardziej kreatywny i nieoczywisty sposób tworzyć napięcie. Zminimalizowane zostaną drastyczne sceny seksu i zastąpione zostaną intymną grą bohaterów. Wpłynie to oczywiście na zmysły widza i pomoże stworzyć kino romantyczne, pozbawione przerysowanych i wydumanych scen seksu, jak np. w filmie „365 dni”.

Czy faktycznie obostrzenia sanitarne pomogą w powrocie klasycznych scen romantycznych? Tego dowiemy się dopiero po zakończeniu walki z wirusem. Pewne jest jedynie to, że reżyserzy muszą zmienić swój koncept i dostosować go do istniejących warunków.

Dodaj komentarz